Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2018

Stała wystawa rzeźby na osiedlu Ostrobramska

Na osiedlu Ostrobramska, prawie od początku istnienia blokowiska, towarzyszą nam rzeźby. W zeszłym roku rzeźby zostały oczyszczone. Po rewitalizacji wyglądają, jak nowe. Naturalna, czysta struktura kamienia, którą przez dziesiątki lat przykrył brud i kurz, pokazała nam swoje piękno.  Tak, przy okazji przypomniał mi się Pałac Kultury. Od lat przymierzano się do oczyszczenia jego elewacji. Gdyby wyczyścić cały Pałac byłby śnieżnobiały i wyglądał, jak ... niektóre rzeźby po oczyszczeniu na Witolinie. Podobno w 2018 roku przystąpiono do czyszczenia płyt elewacyjnych Pałacu ... ale z Witolina nic, póki co nie widać. Podobno usuniecie brudu, który narastał na elewacji od 1955 roku, kosztowałoby 30 mln zł. Rzeźby na osiedlu Ostrobramska są pozostałością po Peerelu. To własnością spółdzielni, czyli wszystkich członków spółdzielni. Jak widać, w tamtych siermiężnych czasach wspierano sztukę, która przetrwała lata i zapewne przetrwa przez kolejne pokolenia. Czy na osiedlu Ostrobramska

Rowerowa przemiana na Łukowskiej w wersji 1

Główna ulica Witolina, Łukowska, zmieniała się przez ostatnie lata i to bardzo. Jeszcze kilka lat temu przypominała nam czasy, odchodzącej coraz bardziej w zapomnienie epoki Peerelu. Czas płynie szybko i zacierają się w pamięci zmiany, które zaszły na przestrzeni ostatnich lat, a było ich na Łukowskiej całkiem sporu. Proponuję powrót do roku 2015, bo właśnie w tym czasie powstała ścieżka rowerowa wersja 1 , na południowej stronie ulicy Łukowskiej. Dlaczego wersja 1? O tym można dowiedzieć się z blogowego wpisu: Za szeroka o rzut beretem DDR Zdjęcia, które można poniżej prezentuję zostały zrobione w styczniu i grudniu 2015 roku. Oglądając pierwszą część fotografii, możemy wrócić do wspomnień. Tak było. Trochę siermiężnie, a na pewno wąsko. Część chodnika zabierały samochody, zwężając go na znacznej długości do 1,5 metra. Po zbudowaniu DDR było o wiele lepiej, ale tylko dla rowerzystów, bo samochody zabrały pieszym kolejne pół metra, zwężając chodnik do 1 metra. Było wesoło i