Krytykowanie budowy ścieżek rowerowych uważałem zawsze za absurd. Jest ich zbyt mało i każdy nowo wybudowany odcinek drogi rowerowej powinien tylko cieszyć.
Na przełomie listopada i grudnia tego roku wybudowano ścieżkę rowerową ciągnąca się wzdłuż południowej pierzei ulicy Łukowskiej, od pętli autobusowej Witolin do ulicy Zamienieckiej. Droga dla rowerów zajęła większą część dotychczasowego chodnika. Nic w tym dziwnego ... ale w wielu miejscach część chodnikowa została zmniejszona do 1,5 metra. Ścieżka rowerowa zaburzyła ruch pieszych i dostęp do przejść ulicznych i przystanku autobusowego Tarnowiecka. Biorąc pod uwagę ruch pieszych jest zdecydowanie zbyt wąsko. Efekt jest taki, że piesi wchodzą na ścieżkę. Póki co, piesi mało przejęli się ścieżką i drałują po nie, co widać na niektórych załączonych obrazkach. W sumie wygodniej chodzi się po asfaltowej nawierzchni, niż po pamiętających 70. lata ubiegłego wieku popękanych płytkach chodnikowych
Miasto Warszawa chwali się swoimi pracownikami zarządzającymi infrastrukturą rowerową w mieście. Ciekawe kto opiniował tą drogę rowerową i jaki cel przyświecał wybudowaniu drogi rowerowej w tym miejscu.
Ruch rowerowy na ulicy Łukowskiej był zawsze raczej mizerny, a jeżdżących po chodniku rzadko się tutaj widywało.
Ścieżka wybudowana, więc nie pozostaje nic, jak tylko przejść do porządku dziennego. Tylko co to będzie oznaczało dla rowerzystów i dla pieszych?
[ zdjęcia wykonano 5 grudnia 2015 roku ]
Na przełomie listopada i grudnia tego roku wybudowano ścieżkę rowerową ciągnąca się wzdłuż południowej pierzei ulicy Łukowskiej, od pętli autobusowej Witolin do ulicy Zamienieckiej. Droga dla rowerów zajęła większą część dotychczasowego chodnika. Nic w tym dziwnego ... ale w wielu miejscach część chodnikowa została zmniejszona do 1,5 metra. Ścieżka rowerowa zaburzyła ruch pieszych i dostęp do przejść ulicznych i przystanku autobusowego Tarnowiecka. Biorąc pod uwagę ruch pieszych jest zdecydowanie zbyt wąsko. Efekt jest taki, że piesi wchodzą na ścieżkę. Póki co, piesi mało przejęli się ścieżką i drałują po nie, co widać na niektórych załączonych obrazkach. W sumie wygodniej chodzi się po asfaltowej nawierzchni, niż po pamiętających 70. lata ubiegłego wieku popękanych płytkach chodnikowych
Miasto Warszawa chwali się swoimi pracownikami zarządzającymi infrastrukturą rowerową w mieście. Ciekawe kto opiniował tą drogę rowerową i jaki cel przyświecał wybudowaniu drogi rowerowej w tym miejscu.
Ruch rowerowy na ulicy Łukowskiej był zawsze raczej mizerny, a jeżdżących po chodniku rzadko się tutaj widywało.
Ścieżka wybudowana, więc nie pozostaje nic, jak tylko przejść do porządku dziennego. Tylko co to będzie oznaczało dla rowerzystów i dla pieszych?
[ zdjęcia wykonano 5 grudnia 2015 roku ]
Niestety, w Warszawie wiele chodników i ścieżek poprowadzonych jest tak, jakby tworzyli je pijani robotnicy z początkowych scen "Nie lubię poniedziałku". Już parokrotnie trafiałem na bezsensowne przeplatanie się tych dwóch traktów. Oczywiście, co do użytkowania samego w sobie,to powiem że tak samo irytujący są piesi na ścieżce ,jak i rowerowe buraki ,dzwoniące na mnie na chodniku, żebym zeskoczył na bok, bo oni jadą.
OdpowiedzUsuńFaktycznie w kontekście Warszawy wiele się mówi o problemach z komunikacją miejską, korkami zatykającymi samochody, ale często zapomina o rowerzystach, a oni przecież też są częścią ruchu
OdpowiedzUsuńZdjęcie wykonano prze namalowaniem pasów , teraz to jest temat dla ŚP Mistrza Bareji.
OdpowiedzUsuńKilometr ścieżki i 38 przejść dla pieszych.
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,kilometr-sciezki-i-38-przejsc-dla-pieszych-rowerowy-absurd-na-pradze,190053.html
Muszę przyznać , że na tym blogu jest bardzo dużo ciekawych artykułów. Na ten blog na pewno będę wracał.
OdpowiedzUsuń