Na blogu Warszawista od dłuższego czasu toczy się dyskusja na temat fotoradarów, które non stop błyskają na skrzyżowaniu ulic Ostrobramskiej, Zamienieckiej i Fieldorfa . Z zamieszczanych tam komentarzy niedwuznacznie wynika, że zamontowane fotoradary, to skarbonka. Sam unikam tego skrzyżowania, jak ognia, bo w tym miejscu nie wszystko zależy od kierowcy. Wystarczy np. wjechać na zielonej strzałce z Zamienieckiej w Ostrobramską i ... zatrzymać się przed przejściem dla pieszych ... w tym czasie strzałka gaśnie i ... klops! Poniżej kilka wybranych komentarzy z posta Fotoradary na granicy Witolina z bloga Warszawista. "Ostatnio gdy skręcałem z Zamienieckiej w Ostrobramską (w prawo w stronę centrum) pstryknął. Nieco przedemną przejechał samochód Ostrobramską w stronę centrum, ale odniosłem wrażenie, że chyba było na mnie. Sytuacja wyglądała tak - gdy przejeżdzałem przy sygnalizatorze na Zamienieckiej była zielona strzałka, minąłem przejście dla ...
U nasz ostatnio był taki wodotrysk, jak magistrale ciepłownicze przerwało.
OdpowiedzUsuńHa, czyli że pod tym podświetlanym śniegiem jeszcze fontanna była ;-D
OdpowiedzUsuńO rrany, ale to super wygląda latem, to znaczy wiosną, ale jak w lecie ;) Zimą to było coś zupełnie innego, choć nadal robiłla wrażenie :)
OdpowiedzUsuńOgólnie po zaistniałych zmianach wrażenie pozytywne. Tylko tak mi jakoś teraz łyso na Placu Szembeka. Jednak wycięcie drzew (pomimo nowych nasadzeń) jest trochę nie po mojemu.
OdpowiedzUsuńDrwal idzie przez Grochów. Co mają powiedzieć mieszkańcy ulicy Osieckiej, gdzie pod koniec 2012 roku wycięto wszystkie 50-70 letnie drzewa, a na ich miejsce zasadzono 3 letnie sadzonki klonów pospolitych.
UsuńMoim zdaniem najpierw powinno się sadzić nowe drzewa, a potem dopiero wycinać stare.
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia wyglądają po prostu rewelacyjnie.Sam lepszych bym na pewno nie zrobił.
OdpowiedzUsuń